Może nie ma zawadiackiego i czarującego wyglądu - ale po 4 odcinkach, całkiem polubiłam Blackthorna - czyli aktor daje radę:) Aktorka grająca Mariko - jest bardzo ładna - ją też lubię.
Zwłaszcza w odcinku 4 - gdzie brak było Toranagi i jego charyzmy - Blackthorne i Mariko trochę porozmawiali, trochę poromansowali i miało to w sobie dość dużo uroku - może jest to nieco szorstki urok - ale mnie się podoba.
Dobrze, że wojna się zaczęła - ale syn Toranagi to prawdziwy głupiec! Ciekawe, co Toranaga powie, kiedy dowie się o działaniach synka - przecież to zupełnie w sprzeczności z jego taktyką - powolnego i sprytnego wykańczania przeciwników:)