Po co ta szlora, Holland, remakuje klasykę? Serio myślała, że zrobi to lepiej niż Polański? Za wysokie progi na twoje nogi i wyszła szmira.
Użytkownicy, jeśli coś zostało zrealizowane doskonale, po co robić remake?
Polański może być z siebie dumny bo Holland zrobiła jakąś głupią parodię jego arcydzieła. Aktorka dobrana do roli Rosemary to jakaś porażka. brak narastającego napięcia i strachu. Weronika Rosati - rola życia :D Strata czasu...
Właśnie obejrzałam ten film. Podobał mi się. Klimat był, gra aktorska Saldany oczywiście super, ładne zdjęcia, dobra muzyka. Duży plus za udział Polaków w tej produkcji - spisali się świetnie.
Jak weszłam na filmweb, to bardzo zdziwiła mnie niska ocena...
Koszmar! Film pozbawiony napięcia, duszy i atmosfery. Ot, prostackie streszczenie scenariusza. Paryż - kiepski, a właściwie nieobecny, jeśli nie liczyć paru scen z Wieżą Eiffla (po co przeniesiono tam fabułę?), zdjęcia - kiepskie, muzyka - dno, gra aktorska - dno, dobór aktorów - dno do kwadratu, ukazanie bohaterki -...
więcejPierwszą z dwóch części ogląda się nawet nieźle, zwłaszcza, gdy nie próbuje się porównywać z arcydziełem Polańskiego. Nawet decyzje, które początkowo wydawały się kontrowersyjne, nawet się sprawdziły - zwłaszcza przeniesienie historii do Paryża, które nieczęsto gra w filmach miasto autentycznie straszne, a w tej...
Przez cały film się zastanawiałam gdzie ona się pojawiła w tym filmie.. możecie mi powiedzieć w której scenie się pojawiła bo przeoczyłam ją jak nic..
z cyklu oh my god, this is not a dream, this is really happening! psychoza van santa miała więcej sensu, choć była bezsensu, na szczęście wyłączyłem w połowie - dajcie znać jak się skończyło, czy urodziła, co się urodziło i czy oczy miało po tacie..
Agnieszka Holland sięgnęła po temat, inspirując się powieścią i miejscem akcji uczyniono Paryż z niezwykłą kamienicą, perłą architektoniczna, z maszkaronami, wykuszami, wieżyczkami, przepiękne stylowe wnętrza, przepych, Castevetowie to bogaci ludzie, pani Castevet w roli Carole Bouquet jest diaboliczna. Diabeł o...
Po pierwszej części spodziewałem się fajnej kontynuacji. Całkiem nieźle się zaczęło. To było w
pięknych czasach, w których panował tutaj bałagan i wszyscy sądzili, że będą cztery 80min.
odcinki.
Co zaminusowało?
- Rosemary:
Od chwili w której ma krótkie włosy i niby robi się dramatycznie, jest coraz słabiej....
Najwiekszym nieporozumieniem była ta piosenka w scenach koncowych nie pasujaca wybitnie
obrazu, do tej pory głowie się co autor miał na myśli? No scena wyglądała komicznie.