Dziura fabularna na dziurze
Piraci sobie podpływają spokojnie do statku, nikt im nie przeszkadza w wejściu.
Rozlega się alarm i konwojenci na luzie siedzą w mesie.
Załoga nie ma pojęcia co zrobić, a powinni być profesjonalistami i mieć przygotowane scenariusze działania na różne okoliczności.
Jakiś chłop łazi z latarką między kontenerami szukając złoli, choć już wiadomo że są uzbrojeni i niebezpieczni.
Syn głównego bohatera, hazardzista, pcha się w kłopoty, choć Żelaznoręki mógłby tych tanich bandytów pozamiatać. Jest w końcu baronem narkotykowym, ale po co chronić własne dziecko?