O tym uczuciu guli w gardle, które nie pozwala nam zbliżyć się do drugiego człowieka.
O zamrożeniu, które sprawia że znikamy, że nas nie ma.
Piękny film. Poruszył mnie. Wciąż swędzi mnie głowa w której łącze fakty i historię na różne
sposoby. Może za kilka dni ułoży mi się to w pewną całość.
Nie da się przejść obojętnie obok tego obrazu.
Ostania scena z tatusiem identyczna jak w Funny games gdzie braciszek topi babke :P
Świetny film, byłam nim mocno poruszona, w glowie mi siedzi scena np urodzin glownej bohaterki uczczonych przez jej nowa klase i ten tort...
Ta scena była podobna ale nie identyczna.
W "Funny games" celem tamtego utopienia była kulminacja bezsensownej i sadystycznej gry. Tu natomiast chodzi o zemstę, gniew, odwet, może nawet sprawiedliwość. A to już duża różnica.
Pytanie z czego był ten tort? Zasrani gówniarze. Przyznajcie, każdy znał w szkole takiego grubasa, którego wszyscy niby lubią, ale żadna laska nawet się z nim nie przeliże. No i ten mały frustracik gwałci największą ofiarę klasową, to chyba była jedyna mocna scena, która nie ociekała szantażem emocjonalnym.
Bardzo trafne spostrzeżenie. Sam to również zauważyłem ale dopiero w ostatnim zdaniu mojej wypowiedzi w temacie "oglądam na poważnie filmy jakieś 20 lat i nigdy żaden film tak bardzo mnie nie zezłościł: http://www.filmweb.pl/film/Pragnienie+mi%C5%82o%C5%9Bci-2012-653233/discussion/o gl%C4%85dam+na+powa%C5%BCnie+filmy+jakie%C5%9B+20+lat+i+nigdy+%C5%BCaden+film+ta k+bardzo+mnie+nie+zez%C5%82o%C5%9Bci%C5%82,2069821"