Kolejny niby-śmieszny film, który w założeniu miał być komedią. Jak dla mnie - stracone 80 minut, no chyba że ktoś ma raczej niewybredne poczucie humoru...
Zgadzam się. Bardzo lubię francuskie komedie, ale ten film to jakaś pomyłka. Ani to śmieszne, ani z fabułą. Końcówka umoralniająca, ale w gruncie rzeczy bezsensu.
Racja, choć dla mnie największy absurd to obsada - Clavier grający syna ma 71 lat, a Nanty grająca jego matkę... 61...