Wizualnie film jest piękny wzbogacony lekkim electro oraz saksofonem, można tu usłyszeć Coltrane, ten urok znacząco wpływa na ocenę filmu.. Natomiast historia z wieloma twistami, postacie Maxa i Madeline świetnie zagrane, wiele zapadających w pamięć scen, były nudne momenty zwłaszcza pierwsza część historii do 20 minuty odstaje od reszty filmu. Historia i przedstawienie Maxa i Madeline było warte, aby zrobić z tego cały film.