01.W pierwszych scenach filmu, gdy Mirka spaceruje po Placu Konstytucji można zobaczyć plakat filmu "Niewinni czarodzieje".
02.Skolimowski nie mówi swoim głosem w filmie.
03.Kierownik areny bokserskiej, który przechadza się po hali i trafia do gabinetu lekarskiego, mówi głosem Janusza Kłosińskiego.
04.Lekarz sportowy - Bazyli, zwraca się do Skolimowskiego per "Hamlet". Tego samego roku powstała etiuda fabularna Skolimowskiego "Hamleś".
05.Komeda przeciskając się przez tłum w hallu, przed wyjściem na scenę, mówi: "To już koniec". Wracając z występu również powtarza: "To juz koniec". Na koniec filmu, kiedy Bazyli pyta go o jedną z cnót ewnagelicznych (chodzi o "miłość") również mówi tę samą kwestię: "To już koniec".
06.Młodzieniec z trąbką w zespole Polańskiego to jazzman Andrzej Trzaskowski.
07.Śpiewaczka w klubie Manekin to Sława Przybylska.
08.Palagia pytając "Skąd to wdzianko, ciuchowe"? miała z pewnością na myśli kiermasze odzieży, które odbywały się w ówczesnej Warszawie na bazarze Różyckiego - ul. Targowa.
09.W radiu podczas gry między Pelagią, a Bazylim można usłyszeć piosenkę Sławy Przybylskiej z filmu Niewinni Czarodzieje.
10.Bazyli proponując "lepszą" wódkę podaje Gordons Dry Gin, w którym de facto jest zwykła wódka.
11.Bazyli mówiąc "nie znoszę poziomek" z pewnością mowił w konteksie Mirki, ktora w scenie płaczu zdradziła konotacje poziomek z jej osobą.
12.Edmund w scenie pod oknem rzuca Andrzejowi wino CIN-CIN.
13.Na stoliku Bazylego leży paczka papierosów Marlboro.
14.Skuter Bazylego to Lambretta.
15.Na zegarku Skolimowskiego w momencie gdy został znokautowany przez Bazylego jest godzina 7.00.
Ja słyszałem coś takiego, że znokautowany Skolimowski krwawił na prawdę. Scena ta tak przekonałam Wajdę, że ten doradził mu start do Łódzkiej filmówki:)
W czasie gdy Pelagia czyta gazetę, Bazyli leżąc na łózku wkłada sobie do ust cały kieliszek z alkoholem.
Łomnicki kazał sobie do filmu ostrzyc włosy na Komedę i je rozjaśnić ( spalili mu wtedy skórę na głowie).
Ad. 12 to raczej niemożliwe, marka Cin-Cin powstała w Polsce, w Łodzi na przełomie lat 80/90, był to sikacz, którego etykieta była wtedy prawie identyczna jak włoskiego Cinzano, uznanej i popularnej w PRL-u marki. Takie były początki kapitalizmu i wielu fortun w Polsce. Może Edmund rzuca Cinzano, trudno powiedzieć, słabo widać.
Edek rzucając butelkę krzyczy "Cincin, trzymaj się!". Stąd ta niby-ciekawostka, a samo "cincin" to włoski toast i znaczy tyle samo co "na zdrowie".
Punkt 1 to detal lub ciekawostka? Przeciez ten plakat jest wybitnie wyeksponowany :D
19. W jednej ze scen, gdy Bazyli wyrzuca
pkt 5 pudełkiem z zapałkami, a kadr jest na Pelagię, zastosowano trik filmowy. Pudełko podbite przez Bazylego leci poza kadr (po prawej), natomiast z góry z poza kadru jest zrzucone drugie pudełko, które spada na stół i pozostaje w pionie. Bardzo dobrze zgrane, widoczne jedynie poklatkowo.
Nie wiem, nie sprawdzałem tego nigdzie, to tylko obserwacja, ale wydaje mi się, że do sceny gry w zapałki zainstalowano pod stołem jakiś mechanizm (elektromagnes zapewne), bo pudełko za często i - moim zdaniem - nienaturalnie (za szybko) upada na najmniejszą ściankę (tę za 5 punktów), coś jakby było przyciągane przez magnes pod stołem. Trudno przecież przewidzieć, jak spadnie pudełko, i zagrać scenę wg wyników. Dodatkowo Pelagia ma problemy z utrzymaniem pudełka na brzegu stołu, bo być może metal w środku zaburzał środek ciężkości pudełka. A może mieli trzy różnie obciążone pudełka do tej sceny? To pewnie byłoby łatwiejsze.