ten film pozwala zrozumieć jak wielką potęgą jest proces socjalizacji, wychowania, jak
ważna jest kultura i tradycja.to jeden z tych filmów, które przynoszą więcej satysfakcji raczej
po niż podczas oglądania. proces wdrażania nas w życie, opakowuje nasze potrzeby, żądze
i instynkty, tak abyśmy mogli je zaspokajać bez popadania w patologie, reżyser kła
pokazuje, co się dzieje kiedy ta równowaga zostaje zachwiana. ponadto twórca robi to w
ulubiony dla mnie sposób- bez ideologii, moralizowania, a chłodno, naturalnie. dlatego ten
przekaz tak bardzo 'dociera'.
raczej przerażające, ale kocham taką sztukę za to 'uświadamianie' rzeczy z którymi funkcjonujemy na co dzień, a z których mało kto zdaje sobie sprawę. nie trzeba przeczytać tony książek socjologicznych, wystarczy jeden kieł. daje mi to pewnego rodzaju satysfakcję i rekompensuje brak ścisłości i pewnego rodzaju 'rozmemłanie' mentalne w zajmowaniu się kulturą. jak siedzę na wykładzie słyszę w 80 % takie bla bla bla, ale dzięki takiej sztuce wszystko nabiera kształtów.
nie tylko rodzina może ogłupić - złe wychowując - całe społeczeństwa można ogłupić religia , totalitaryzmami , sadyzmem sanitarnym ( ludzie bali się kaszleć w sklepie gdy był covid)
Niepodważalną zaletą tego filmu jest również to że zdawałoby się wyeksploatowany temat jakim jest rodzina został potraktowany w całkowicie nowatorski sposób.
Obraz przemówi jednak zaledwie do wąskiego grona odbiorców ze względu na sposób ukazania problemów. Widz wychowany na amerykańskiej popkulturze nie tylko nie znajdzie tu dla siebie niczego ale również niewiele (jeśli w ogóle) zrozumie.