wróciłam z kina i dokładnie te same odczucia... niestety. ja już nawet na to zakończenie nie czekałam i było mi obojętne co się dokładnie stało. to samo również ostatnio odnośnie La Chimera i Obsesji... i też szumnie zapowiadane jako przełomowe i niewyobrażalnie dobre. ech... na szczęście Dobrzy nieznajomi wspaniały.

Myślę, że chodzi nie tyle o upadek z wysokości ile o upadek tej rodziny i ludzi w niej funkcjonujacych, upadek więzi rodzinnych i empatii, upadek moralny. Smierć mężczyzny, późniejsze śledztwo i proces ujawniają, co złego działo się w tym związku od dawna. W tym kontekście odpowiedź na pytanie: zabiła czy tez było to samobójstwo jest mało istotna. W obu przypadkach w większym czy mniejszym stopniu winna jest główna bohaterka.

Dlaczego winna jest główna bohaterka? Tzn ja osobiście uważam że zabiła, ale za rozpad małżeństwa odpowiadają oboje. On się zakręcił w swojej niemocy, a ona mu nie pomogła. Tyle.

Zabiła? Przecież na barierce, która miała 120cm wysokości nie było żadnego śladu?Więc, jak zdołała wypchnąć męża, który miał 185cm wzrostu i ważył 88kg :)

mam dokladnie te same uczucia,tym bardziej jako prawnik widze duże niedociągnięcia. Ot,spędziłem miło sobotni wieczór bo cieszę się jak mam czas na wyjście do kina.Nie powalił mnie-dramat sądowy jakich wiele, nie rozumiem nagród i zachwytów.Film jest po prostu na maxa promowany

Prawnik francuski?

tak..darujmy sobie złośliwości..trochę ciężko mi uwierzyć że tak wygląda procedura we Francji..w wielu miejscach film jest DLA MNIE po prostu niewiarygodny..choć po tygodniu od seansu dostrzegam więcej warstw do rozkminiania..błedem jest koncentrowanie się na warstwie kryminalnej i tyle

Prawie zasnęłam

Film żenujący, nudny. Nie rozumiem jak można pisać że trzyma w napięciu buhahahaha. Programy Dlaczego Ja albo Trudne Sprawy mają więcej emocji. Prokurator i Sędzia zadają pytania po francusku, a ona odpowiada po angielsku, że niby wszyscy rozumieją ten język biegle. Cyrk. Synek opowiada jak tato opowiada że pies zdechnie i interpretacja że nie mówił o psie tylko o sobie hahaha. Czas zabijania z Samuelem L Jacksonem i Matthew McConaughey to był film w którym emocje na sali sądowej były ekstremalne a nie to gówno zwane Anatomią Upadku !!!!! Już się takich filmów nie kręci jak ten z 1996 roku. Przez listość daję 3/10

Na sali sądowej był tłumacz.

Dokładnie. Słaby, nudny film, dobry jak chcesz coś na zaśnięcie. Nie klei się, słaby scenariusz, reżyseria, gra aktorska. Nie wiem co ci krytycy biorą ostatnimi czasy, że tak to wysoko oceniają.

Zgadzam się, film jest dobry, ale bez przesady. Zdjęcia jakoś nie urzekają, scenariusz z cyklu "na sali sądowej" jakich nie mało, wciągający choć zbyt długi, a gra aktorska jak to w europejskich produkcjach, emocjonalna... Amerykanie się zachwycili, bo już mają dość komedii akcji i superbohaterów.

Potwierdza się, że kobiety nie umieją kręcić filmów. Zawsze ma się wrażenie, że czegoś tu zabrakło, a czegoś było za dużo...

Tak oczywiscie, tylko mężczyźni potrafią kręcić filmy...

Potwierdzam.